Dziękuję za odwiedzenie mojej strony. Zapraszam do kontaktu i dzielenia się swoimi uwagami odnośnie usług czy wyglądu strony.
To był bardzo intensywny rok i trudno mi go będzie cały podsumować. To rok intensywnej pracy jako trenera wspinaczki z wieloma osiągnięciami moich zawodników, to przeprowadzka mojej pracowni drukFineArt do nowego lokalu, to druk wielu wspaniałych wystaw świetnych artystów w kraju i za granicą, to intensywne studia w Instytucie Twórczej Fotografii w Opavie, to mój pierwszy rok jako Fotografa ZPAF, to sporo warsztatów, parę wystaw, bycie kuratorem, 5 lecie naszej Fundacji, remonty i wiele spraw osobistych, . Ten rok to też nagrody od Prezydenta miasta dla mnie, mojej córki i mojego syna, a muszę przyznać, że jestem dumny z moich dzieci. Ale 2024 to też był trudny rok, pogoni w której miałem mało czasu dla siebie, bliskich czy paradoksalnie na fotografię.. miałem mniej wystaw, mniej robiłem zdjęć, mniej przeprowadziłem warsztatów niż w poprzednich latach. To rok słodko gorzki, ale chyba takie bywa życie. Poniżej opiszę parę wydarzeń związanych głównie z fotografią, tych ważniejszych i mniej ważnych ale tych, które gdzieś zapadły mi w pamięci.
za osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej i upowszechniania kultury w kategorii fotografia to już moja trzecia taka nagroda w ostatnich latach i jest to za wsze dla mnie zwieńczenie wielu wysiłków, które co roku wkładam by wciąż rozwijać moją pasję. Dodatkowo zawsze zaszczytem dla mnie jest być ponownie nagrodzonym razem z Jadwigą Janowską i Krzysztofem Gołuchem.
W tym roku radość na Gali Kultury i Sportu była potrójna bo nagrodę otrzymałem nie tylko ja ale i moja córka i syn! Zespół taneczny "Akuku" mojej córki został nagrodzony w kategorii kultura - taniec. Dziewczyny od lat dzielnie walczą w wielu turniejach w całym kraju zgarniając często zdobywając nagrody. Mój syn dostał nagrodę w kategorii sport za wysokie wyniki we wspinaczce sportowej, która jest dyscypliną olimpijską, w tym za wysokie miejsce w pucharze Polski 2023 i kolejne z rzędu wicemistrzostwo Śląska, które zdobył jako zawodnik klubu GTW Gliwice Akademia Wspinania , którego jestem również trenerem.
Pod koniec maja , po odbyciu stażu kandydackiego ZPAF okręgu Śląskiego udałem się przed Radę Artystyczną ZPAF do Warszawy i udało się, zostałem przyjęty do ZPAF, a moja legitymacja ma numer 1369.
Cieszę się niezmiernie, że kolejny raz mogłem być kuratorem wystawy mojej koleżanki, fotografki ZPAF Lilianny Ligęzy-Jasik tym razem z wystawą "Sekretne życie drzew" . To było piękne wydarzenie o cudownej mistycznej tematyce przedstawione przez wrażliwą artystkę, która bardzo trafnie scharakteryzowała kiedyś swoje prace:
„Fotografia sprawia, że mogę mówić milcząc… o moim widzeniu świata, który mnie otacza, o ludziach, których spotykam, a także o sobie. Każda mijająca chwila to emocje we mnie wyzwalane. Poprzez obraz staram się ich ulotność zatrzymać na zawsze…"
Każde warsztaty nie tylko pozwalają mi się dzielić moją pasją ale zawsze spotkanie z drugim człowiekiem, fotografem wzbogaca również mnie. W tym roku jak na mnie poprowadziłem bardzo mało warsztatów z uwagi na brak czasu, jeśli czegoś nie pominąłem to były to zaledwie dwa Warsztaty z Oświetlenia i Oświetlenia w Portretcie, dwa lub trzy Warsztaty Analogowe, jeden plener fotograficzny i Warsztaty z Cyjanotypii podczas Festiwalu Górskiego w Lądku. Udało mi się też sprowadzić Paulinę Skonieczną i zorganizować jej Warsztaty z Cyjanotypii w Katowicach, mam nadzieję sprowadzić więcej fachowców na Śląsk.
W tym roku udało mi się z świetnymi ocenami zaliczyć pierwszy rok w Instytucie Twórczej Fotografii w Opavie, ta szkoła to niezwykły czas, a przede wszystkim cudowni ludzie, których spotykam i wciąż mam niedosyt naszych spotkań, które by się chciało by trwały i trwały. Na każde spotkanie cieszę się jak dziecko, jedynie stresuje mnie w tym roku, świadomość ile mam do zrobienia, a jak niewiele miałem okazję zrobić.. Szkoła to również różne dodatkowe warsztaty, wyjazdy, wystawy, inspiracje, rozmowy i tak można by opowiadać tygodniami. Nie będę wrzucać zdjęć z ludźmi ze szkoły bo była by tego cała masa, super ludzi i super spotkań, a nie chcę nikogo pominąć, bo to na prawdę cudowne osoby, więc wrzucę "skupinową fotkę" i ze dwie z zajęć w Opavie i z Hornej Becvy..
Zawsze chciałem też odkryć Mokry Kolodion i tu Wojtek Klimala z Wet Plate Academy dał mi możliwość odkryć magię kolejnej szlachetnej techniki. Zdradzę wam, że będę się starał ściągnąć Wojtka na warsztaty na Śląsk, a dodatkowo powoli odkładam fundusze by rozszerzyć możliwości mojej ciemni o właśnie ambrotypię.. kliknij tutaj i zobacz jaka to świetna sprawa..
Nie przelewa się ale udało mi się z moją pracownią druku drukFineArt.pl wesprzeć projekt Przemysława Kucharskiego "Consequat Spiro II". To wspaniała wystawa Przemka, który postanowił portretować wybitnych twórców sztuki fotograficznej i deklaruje ten pomysł sukcesywnie kontynuować i rozwijać o portrety wybitnych fotografek, ludzi kultury, aktorów, prezydentów.. naukowców...
W 2024 roku miałem okazję wziąć udział w paru zbiorowych wystawach, między innymi Pożegnanie z Samotnią w Katowicach w galerii na Piętrze oraz podczas cenionego Festiwalu Górskiego w Lądku, której byłem również kuratorem. Wystawa „ITF Varsava” w PoleczkiArt – Warszawa. Wystawa członków Okręgu Śląskiego ZPAF „Imponderabilia” w galerii ZPAF w Katowicach. Wystawa pokonkursowa "Czarne Światło", która odbyła się 26 października w Galerii Fotografii Intereferencje w Podziemnym Olkuszu. Wystawa KFG „Lawiny” odbył się w Galerii Fryna, Śląski Teatr Impresaryjny w Rudzie Śląskiej, zbiorowa wystawa ZPAF Okręgu Śląskiego Z CYKLU "Świadomość kadru" - "Potęga Humanizmu" eksponowana w Centrum Kultury Śląskiej w Nakle Śląskim, Festiwal Uniego w Horna Becva.
Pożegnanie z Samotnią jest opowieścią poplenerową z dwóch wyjazdów zorganizowanych przeze mnie dla grupy fotografów ze Śląska do Schroniska Samotnia zarządzanym przez rodzinę Siemaszków i Marka Arcimowicza. Jesienny plener w 2023 roku, którego byłem organizatorem i wyjazd w styczniu 2024, który zorganizowałem na plener Marka Arcimowicza i Wojtka Zawadzkiego. To był ostatni moment by wchłonąć ducha tego miejsca w takiej formie. Schronisko Samotnia to wyjątkowe miejsce znajdujące się w samym sercu Karkonoszy, jest jednym z najstarszych schronisk turystycznych w Polsce, a jego historia sięga XVII wieku. Od 1966 roku przez 58 lat zarządzała nim rodzina Siemaszków. Początkowo Waldemar, znany ratownik GOPR, wraz z żoną Sylwią, a po jego śmierci w 1994 roku, córki Sylwia i Magdalena oraz Marek Arcimowicz. Jednak teraz, po blisko 60 latach prowadzenia, w wyniku nieprzedłużenia umowy dzierżawy rodzina Siemaszków opuściła schronisko. To było moje pożegnanie z tym miejscem, miejsca tworzą ludzie, więc to miejsce nie będzie już takie samo nad czym wciąż ubolewam. Ze zdjęć jakie powstały na plenerach stworzyłem jako kurator i uczestnik wystawę, która była pokazywana w Katowicach w Galerii na Piętrze, a następnie podczas Festiwalu Górskiego w Lądku, gdzie miałem okazję również prowadzić warsztaty z Cyjanotypii.
To kolejny rok kiedy wystawa jeździ po Polsce (więcej info tutaj) wraz z opowieściami sportretowanych bohaterek. Wiele osób zachęciła do badania, spory odzew osób, które dzięki temu wcześniej wykryło intruza zwiększając szansę na wyleczenie. W tym roku wystawa była pokazywana w Dworze Kukuczki w Istebnej, w Art CK oraz podczas wykładów w Śląskim Uniwersytecie Medycznym.
Nie było za dużo czasu.. muszę przyznać, że tylko trochę udało mi się pociągnąć mój projekt długoterminowy, trochę zdjęć wykonałem podczas wydarzeń w których uczestniczyły moje dzieci i zawodów wspinaczkowych, zrobiłem też mały reportaż ze spotkania Kajetana Kajetanowicza, które było marzeniem 10 letniego Stasia..
Podczas tragedii ekologicznej na Dzierżnie zrobiłem trochę zdjęć dokumentalnych gdzie nawet udało mi się wyciągnąć średni i wielki format.. Na zbiorniku typu nokill wyciągano nawet kilkadziesiąt ton martwych ryb dziennie.. Jak co roku w przypadku zanieczyszczania rzek i zbiorników wodnych nie wiadomo kto za co odpowiada, tylko przyroda ginie.. (zbiornik nokill - od lat wędkarze łowiąc wypuszczali żywe okazy z powrotem dzięki czemu powstała tu niezwykła populacja wielkich ryb, niesamowitych okazów - niestety większość nie przeżyła)
takich jak Bratysława, Praga ale również wiele festiwali fotograficznych w Polsce, wystaw mniejszych i większych.. zawsze to świetny czas spotkań z fotografią ale i ludźmi, miejscami..
Pracownię przeniosłem po latach z domu co wiązało się z dwoma miesiącami przeprowadzki, remontów i nowej adaptacji.. Wciąż jeszcze w pracownia nie jest wykończona tak jak bym chciał ale jest na prawdę dobrze, czekam tylko aż z zewnątrz miasto wykona elewacje.. Natomiast cały rok drukowałem wiele świetnych prac, wystaw, dla topowych fotografów, artystów.. prace na wystawy w kraju i za granicę.. Przewijały się też różne instytucje jak Katowicki NOSPR, czy też sieć hotelowa z światowego topu.. Więcej o niektórych wykonanych wydrukach możecie przeczytać tutaj i na Facebooku.
W tym roku działo się dużo więcej, na szybko nie jestem w stanie opisać wszystkiego, na pewno wiele ważnych dla mnie rzeczy ominąłem, wiele rzeczy jest tylko zarysowanych.. więcej możecie na stornach przeczytać www.drukFineArt.pl oraz radoslawczapla.pl , Facebooku.